.
Przejścia
Ireneusz Kaczmarczyk„Ostrożnie wybieraj chwile” – zaczyna swoją archetypową opowieść Autor, a kończy „tak wiele dni (...) jeden sen”. Kto odważny i zna moc myśli, serca i ducha wędrującego ponad wiekami, ma szansę przejść drogę znaczoną przez Irka Kaczmarczyka słowami. Może ...Czytaj więcej >>
- Liczba stron: 95
- Data wydania: 2020
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Wydawnictwo: ENETEIA
„Ostrożnie wybieraj chwile” – zaczyna swoją archetypową opowieść Autor, a kończy „tak wiele dni (...) jeden sen”.
Kto odważny i zna moc myśli, serca i ducha wędrującego ponad wiekami, ma szansę przejść drogę znaczoną przez Irka Kaczmarczyka słowami. Może doznać wzruszeń, olśnień i zadziwień. Przy wielu słowach warto przystanąć: „tam gdzie nie ma już nikogo”, „tyle już było końców świata”, „życie mnie już objęło”, „póki żyją słowa”, „módl się przed nami”, „nieobecni w sobie”.
Przejście od chaosu do życia trwało miliony lat. Przejścia od życia do śmierci są mgnieniami chwili, od dobra do zła są codziennością, a od zła do dobra wieczną drogą. Oto najkrótszy maraton o życiu,
o przejściach i o tym, gdy „staniesz pomiędzy”. Poeta jest świadkiem tej drogi.
Zenon Waldemar Dudek
* * *
Znam wielu poetów. I tylko jednego psychoterapeutę. Który też jest poetą. W wierszach Ireneusza Kaczmarczyka toczy się rozmowa, z sobą, z Innym, ze światem. Wszyscy są tu po przejściach, jednostka i zbiorowość. Ta dialogiczność to też rodzaj tytułowego przejścia w innym znaczeniu, w znaczeniu prześwitu, łącznika dającego choćby niewielkie szanse na zachowanie człowieczeństwa w rzeczywistości, która jaka jest (nie) każdy widzi.
Bohdan Zadura
- ISBN
- 978-83-85713-20-3
- Waga
- 0.14 kg
- Wydanie
- 1
- Seria
- Archetypy Wyobraźni
- Szerokość
- 14 cm
- Wysokość
- 17 cm
- Format
- 140x170 mm
Możesz także polubić
* * * (i co z tego że wiem skoro ani krew...)
* * * (słowa przychodzą...)
* * * (odwróć się do mnie...)
* * * (nie oddychaj myślami...)
zmiana
terapia istnienia
obecność
przy życiu
przerwana historia
progi
* * * (choćbyś chciała...)
nowy rok
głos
tajemnica
* * * (pamiętam migocące...)
elegia rewolucyjna
Berlin
(pod)szepty
kolęda
marsz
* * * (więc dla kogo są te przypowieści...)
Polonia
misterium wielkanocne
raport większości
czekając na barbarzyńców
rozmowa patriotyczna
Miłosz umarł
piosenka urodzinowa
dzienniki
piosenka o bólu
wiara
nadzieja
miłość
przejścia
piosenka o istnieniu
ten moment
błaganie
drżenie
niebo
* * * (znam kilka cudów...)
* * * (tak wiele dni w tyle nocy...)
nadzieja
nawet jeśli staniesz w pół drogi
możesz dochodzić do siebie
kiedy to co zamknięte dotąd pod
powiekami włączysz znowu w życie
Veli Rat 2019
piosenka o istnieniu
tu – być
teraz – obecnym
ból – rozpoznać
samotność – opisać
cierpienie – ukoić
przeszłość – uznać
pragnienia – wyrazić
miłość – dokarmić
przyszłość – otworzyć
nie umierać – żyć
głos
odnaleziony dziś
w zaszyfrowanym miejscu
klucz do wczorajszych drzwi
obraca się w jedną stronę
sam jesteś drogą
idziesz z odległych miejsc
budzisz w sobie zamarłych
i śpiących aby bardziej w pełni
stanąć znowu w progu
raport większości
mamy proszę pana powody do zadowolenia.
kamienie są już szybsze od słów i dyskusje
powoli się kończą. metafory układamy sami
z niedzieli na poniedziałek. przestrzegamy
pilnie instrukcji naszego eksperymentu* ale
na wszelki wypadek resztki snów podłączamy
do kolejek. znowu będą tylko o życiu. są już
szykowane jednokolorowe szkoły i prosto
skrojone mundurki. domy są dobrze napojone
i tak jak pan kazał puste. igrzyska wiele nas
nie kosztują. zamiast aren wystarczą ulice.
ktoś tam zawsze wyjdzie prosto na nasze lwy.
prawdziwych wrogów już wyłowiliśmy
a bohaterowie wciąż się rodzą odkąd pana słowo
stało się ciałem i zamieszkało między nami.
nic nas już proszę pana nie zaskoczy. może tylko
to czego my sami jeszcze o sobie nie wiemy.
* Rollo May (1909–1994), amerykański psychoterapeuta i pisarz, swoją książkę Psychologia i dylemat ludzki poświęcił znaczeniu wolności człowieka; jej główne przesłanie w formie opisu eksperymentu psychologicznego zawarł w rozdziale Człowiek, którego zamknięto w klatce.
piosenka urodzinowa
poszedłem prosto – nic się nie działo
krzywo poszedłem – się pomieszało
stanąłem w miejscu – też zabolało
ruszyłem w ciemno – coś pojaśniało
plączą się ścieżki krzyżują szlaki
zanika czas snują się mgły
prowadzą dalej ostatnie sny