.
Nadzieje na mieliznach duszy
Andrzej HalickiPrawo, nauka i poezja to nietypowa kompozycja. Prawo kojarzy się z działaniem w sztywnych ramach, ścisłym przestrzeganiem reguł. Poezja tymczasem wychodzi poza schematy, jej domeną jest różnorodność, wielość, kreatywność. Łączy myśl i wyobraźnię z wieloma ...Czytaj więcej >>
- Liczba stron: 103
- Data wydania: 2024
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Wydawnictwo: ENETEIA
Prawo, nauka i poezja to nietypowa kompozycja. Prawo kojarzy się z działaniem w sztywnych ramach, ścisłym przestrzeganiem reguł. Poezja tymczasem wychodzi poza schematy, jej domeną jest różnorodność, wielość, kreatywność. Łączy myśl i wyobraźnię z wieloma sprawami. Łamie kanony, za nic ma przepisy, nie podporządkowuje się sądom, drwi z urzędowych ustaw. I w takim otoczeniu powstały te wiersze. Spragnione delikatności, a przy tym nieobojętne na krzywdę i nieczułość.
Ten zbiór to świadectwo nadziei, że można inaczej, mniej idealnie, niedoskonale. To próba słów nieocenzurowanych na chwilę przed premierą. Miłość, czułość, przemijanie niecierpliwie czekają na swoje drugie życie. Czekają, mimo że już wszystko przeżyły.
Od Autora
* * *
Poeta piszący między słowami
Andrzej Halicki potrafi w wierszach uchwycić znamiona życia i czasu. To poeta piszący między słowami. Zauważa „przedawnione jutro”, „tresowane godziny”, „mapę cieni”. Dostrzega, że komuś „przypala się życie”, a ktoś inny „odpadkami sumienia dokarmia gołębie”. Szuka duszy, pytając o „coraz bardziej idealny” świat.
Gry językowe i terminologiczne poety niszczą schematy, aby uratować nam życie. Czujemy, jak między scenami i myślo‑obrazami powstaje napięcie, które tu i ówdzie pęka. W dramatycznej scenerii budzą się archetypy naszej duchowej tradycji – wiara, nadzieja, miłość. Unoszeni w rejony wyższej sztuki, wybawiamy się z banalności i chaosu. Mamy szansę na tę i inne nadzieje ukryte między słowami
Zenon Waldemar Dudek
- Ean
- 9788396432506
- Waga
- 0.15 kg
- ISBN
- 978-83-964325-0-6
- Wydanie
- 1
- Seria
- Archetypy Wyobraźni
- Szerokość
- 14 cm
- Wysokość
- 17 cm
- Format
- 140x170 mm
Możesz także polubić
wizytówka
co ma poezja do kota
jutro
ciąg dalszy
czytając poetę
walka o ogień
narodowy plus
Ulmowie z Markowej
sowiecka technika oswobadzania
jakie to banalne
niedziela
ślady
zakończenie
manifest do ludzkości
łaska języka
latarnik
naiwnie
rozwój plemienny
park sztuki
niezgodność charakterów
jedna litera
związek
jakoś
sezon na ślimaki
nie‑nadzieja Koryntian
poetka
refleksja na XXI wiek
stopniowanie patriotów
OIOM
skrzynka
próba generalna jesieni
krócej
zamiast
credo
poezja wmawiana
gra
plac beznadziei
strefa czasowa
mocny wiersz o życiu
wspomnienie
psychoterapia
casting
skazaniec
nieprawdopodobieństwo
dublerka tej małej od zapałek
dzwon
pułapka
wizytówka
tak łatwo dziś być poetą
pisarzem malarzem muzykiem
każdym
na ekranie
trener personalny ekspert ds. przytulania
guru porządkowania influencerka cudzego życia
blogerka kulinarna patostreamerka singielka z o.o.
tiktokowy artysta partner coach swingerka
instagramerka trenerka odporności psychicznej
specjalistka kontrolowania twarzy ekspert higieny snu
celebrytka propagatorka stylu życia pacholak tęgoryjec
mam kilka starych wizytówek
czarne białe krótkie
dziś
ekspresowi bohaterowie wypisują je odręcznie
na każdym rogu częstują sobą
bez powitania
co ma poezja do kota
może tyle
co kot do poezji
może pustoszeje
w mieszkaniu Szymborskiej
albo zachodzi słońcem
w Milanówku Rymkiewicza
może gości na rekolekcjach
tęsknoty Poświatowskiej
albo czuwa w awaryjnym
trybie Lipskiej
może czeka na podorędziu
węszy między wersami
a może znudzony
poeto‑kocio‑bytem
zasnął pod stołem
po prostu
jutro
kiedy to się skończy
nim się zaczęło
kiedy zaczniesz się spieszyć
choć nie byłeś umówiony
kiedy zatoczysz się pijany
choć nie piłeś
kiedy poczujesz przeciąg
choć nie wieje
kiedy jutro to wczoraj
tylko dziś
zrozumiesz
jakie to banalne
pamiętam czapkę
zdjętą po wyjściu z domu
kanapki w szkolnym koszu
odzywki myśli głupie
bez końca
pamiętam wiele rzeczy
zamkniętych w szafie
pamiętam też że
po pogrzebie jest stypa
spór o majątek
sprzątanie szafy
wypełniony śmietnik
zakończenie
będą gmerać
będą szperać
roznosić wirusa wieści
rozmazanego na twarzy
nic nie zostanie
przeoczone
żadna diagnoza
pominięta
ktoś dorzuci trzy grosze
do wieńca
do żalu
do reszty
taki młody
na co umarł
mógł pożyć jeszcze
to przez ten upał
dobrze że nie cierpiał
nie zginął tragicznie
będą grali ten repertuar
do wyczerpania afisza