Symbolika Jaźni

Symbolika Jaźni

Symbolika Jaźni

Andrzej Kuźmicki

Monografia jest poświęcona centralnemu zagadnieniu myśli Junga, tj. teorii Jaźni. Autor sięga po źródłowe teksty Junga, omawiające znaczenie tego archetypu oraz problem integracji psyche, dążenia do łączenia przeciwieństw i doświadczenia inspirujące pr...   Czytaj więcej >>

Zobacz recenzje >> Przejrzyj fragment >>
  • Liczba stron: 413
  • Data wydania: 2008
  • Oprawa: twarda
  • Wydawnictwo: ENETEIA
48,00 zł 49,00 zł
Do koszyka
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką : 49,00 zł
  • Usuń ze schowka
  • Do schowka
  • Zapytaj o produkt

    Zapytaj o produkt

    Symbolika Jaźni

    Symbolika Jaźni

    Monografia jest poświęcona centralnemu zagadnieniu myśli Junga, tj. teorii Jaźni. Autor sięga po źródłowe teksty Junga, omawiające znaczenie tego archetypu oraz problem integracji psyche, dążenia do łączenia przeciwieństw i doświadczenia inspirujące pr

    *

    *

    *

    *

    * Pola wymagane

    Anuluj

Dostępność: BRAK

978-83-85713-82-1

Wysyłka do: NAKŁAD WYCZERPANY

Stan: Używany


Powiadom mnie kiedy produkt będzie dostępny

Polecamy w kategorii

Monografia jest poświęcona centralnemu zagadnieniu myśli Junga, tj. teorii Jaźni. Autor sięga po źródłowe teksty Junga, omawiające znaczenie tego archetypu oraz problem integracji psyche, dążenia do łączenia przeciwieństw i doświadczenia inspirujące proces indywiduacji. Porusza aspekty psychologiczne, filozoficzne i religijne teorii Jaźni, odwołując się także do współczesnych autorów polskich, którzy zajmują się badaniami myśli Jungowskiej.

Wywiad z Autorem (wideo)

  • Wydanie: 1
  • Seria: Inspiracje Jungowskie
  • Szerokość: 16 cm
  • Wysokość: 23 cm
  • Format: 160x230 mm
  • ISBN: 978-83-85713-82-1
  • EAN: 9788385713821
  • Waga: 0,77 kg

Wstęp

Część pierwsza: Pojęcie Jaźni. Wstępna definicja analityczna

Rozdział 1: Źródła koncepcji i stanowisko badawcze Junga
Rozdział 2: Dusza – psyche – Jaźń. Terminy i relacje
Rozdział 3: Duch
Rozdział 4: Jaźń
Rozdział 5: Archetyp i doświadczenia archetypowe

Część druga: Symbolika archetypu Jaźni

Rozdział 6: Chrystus jako symbol Jaźni
Rozdział 7: Czwórca
Rozdział 8: Symbole liczbowo-geometryczne
Rozdział 9: Symbolika alchemiczna Jaźni
Rozdział 10: Symbolika gnostycka Jaźni
Rozdział 11: Jungowski integrujący schemat kwaternaryczny

Część trzecia: Obrazowanie procesu indywiduacji na przykładzie alchemicznego opus magnum

Rozdział 12: Proces alchemiczny, czyli opus magnum
Rozdział 13: Podstawa procesu przemiany
Rozdział 14: Personifikacje przeciwieństw
Rozdział 15: Proces przemiany
Rozdział 16: Droga ku unus mundus

Część czwarta: Doświadczenie pierwotne jaźni

Rozdział 17: Doświadczenie pierwotne Jaźni

Zakończenie
Apendyks: Mit Walentyński
Posłowie (Zenon Waldemar Dudek)

Symbole liczbowo-geometryczne

fragment książki "Symbolika Jaźni" Andrzeja Kuźmickiego

8.1. Symbol czterech

W trakcie wykładów prowadzonych w roku 1937 na Yale University, omawiając zagadnienie dogmatu chrześcijańskiego oraz związanej z nim symboliki naturalnej, Jung stwierdził m.in.: „Quarternarium, czyli czwórnia, ma długą historię. Pojawia się ona nie tylko w chrześcijańskiej ikonografii i spekulacji mistycznej; być może, gra ona jeszcze większą rolę w filozofii gnostyckiej...”. Podobnie ważką rolę pełni ona w filozofii starożytnej Grecji, że wspomnimy tu choćby koncepcję czterech rizomata (żywiołów czy „korzeni wszechrzeczy”) Empedoklesa, koncepcję pitagorejskiej tetraktys, rozpatrywanej jako „źródło i korzeń wiecznej natury” (także Pitagoras określał duszę jako kwadrat) czy platońską koncepcję ciała, zgodnie z którą pochodzi ono z „czterech”. Natomiast w ikonografii chrześcijańskiej – jak podkreśla Jung – „czwórka” jawi się m.in. „w postaci czterech ewangelistów i ich symboli, ustawionych w „róże”, krąg lub melothesia, czy też jako tetramorphus” (Jung, 1995d, s. 50–51).

Według starożytnych poglądów gnostyckich, czwórka łączy się z wyobrażeniem bóstwa objawiającego się pierwotnie w postaci czterech żywiołów. Symbolizowano je za pomocą czterech części koła. Właśnie w wierzeniach gnostyckich Anthropos, czyli praczłowiek, jest miastem, a jego członkami są cztery bramy. Monogenes – Jednorodzony Syn – wyobrażany jest jako stojący na tetrapeza, czyli platformie wspartej na czterech filarach. W alchemii spotykamy także podział na cztery, syntezę czterech, cudowne zjawisko czterech barw i cztery fazy dzieła – nigredo, dealbatio, rubefactio i citrinitas (Jung, 1995d, s. 75).

Czwórka, jak widzimy, jest prastarym symbolem. Zdaniem Junga wyobraża części, jakości i aspekty jedności. W perspektywie teologicznej rozpatrywana jest jako mniej lub bardziej bezpośrednie symboliczne przedstawienie idei Boga objawiającego się w stworzeniu, natomiast jako spontaniczny wyraz nieświadomości (np. w aktywności onirycznej człowieka) naszego „Boga wewnętrznego”. Jung podaje wręcz, odwołując się do gnostyckich poglądów Barbeliotów, że w ich systemie wypowiedziane zostało, iż: „Bóg to czwórka” (por. Jung, 1995d, s. 119). Czwórcę Jung odnosi do „trynitarnej świadomości Boga” jako formułę wyrażającą nieświadomość (Jung, 1995d, s. 78). Gdy trójka ma charakter męski, to czwórka czy też czwarty element wiąże się z pierwiastkiem żeńskim.

„Dawni filozofowie natury – pisze Jung – przedstawiali trójcę […] jako trzy asomata lub spiritus, albo też volatilia, a mianowicie jako wodę, powietrze i ogień. Czwartym składnikiem był somaton – ziemia lub ciało. Ten ostatni składnik przedstawiali symbolicznie jako dziewicę. W ten sposób dodawali element kobiecy do swej fizykalnej trójcy, tworząc tym samym czwórcę, czyli circulus quadratus, którego symbolem był hermafrodytyczny Rebis [„Z dwóch rzeczy się składający” natury męskiej i żeńskiej] – filius sapientiae. Średniowieczni filozofowie natury przez czwarty żywioł niewątpliwie rozumieli ziemię i kobietę. Nie mówiono otwarcie o zasadzie zła, lecz, jak się zdaje, pojawiała się ona w trucicielskiej właściwości primae materiae i innych aluzjach (Jung, 1995d, s. 82–83).

Kiedy przyjmiemy do wiadomości, że z jednej strony to nieświadomość jest odpowiedzialna za wytwarzanie idei czwórcy, a z drugiej strony fakt, iż nieświadomość uosabiana jest często w postaci kobiecej – Animie, to zrozumiałe okaże się stwierdzenie Junga, że to właśnie:

„Anima byłaby więc matrix, macierzą czwórcy, theotokos lub Mater Dei, tak jak ziemię pojmowano jako Matkę Boga. Ponieważ jednak kobieta, podobnie jak zło, jest w dogmacie o Trójcy wykluczona z uczestnictwa w bóstwie, element zła stanowiłby także część symbolu religijnego, o ile ten ostatni byłby czwórcą (Jung, 1955d, s. 83)”.

8.2. Czwórnia, koło, punkt

Omawiając w pracy Psychologie und Religion problem symbolu jednoczącego i sposobu jego przejawiania się w serii snów jego pacjenta, Jung wspomina:

„Już na samym początku omawianej serii marzeń sennych pojawia się koło. Przyjmuje ono na przykład kształt węża, który opisuje krąg wokół śniącego. W późniejszych snach pojawia się jako zegar, koło z zaznaczonym środkiem, okrągła tarcza do ćwiczeń strzeleckich, zegar wyobrażający perpetuum mobile, piłka, kula, okrągły stół, miska itp. Niemal w tym samym czasie pojawia się również kwadrat w formie kwadratowego placu lub ogrodu z fontanną pośrodku. Nieco później kwadrat występuje w związku z ruchem kolistym; pojawiają się ludzie spacerujący dokoła kwadratu; ceremonia magiczna (przemiana zwierzęcia w istotę ludzką) ma miejsce w kwadratowym pomieszczeniu, w którego rogach znajdują się cztery węże, ludzie zaś krążą wokół tych czterech rogów; śniący jedzie taksówką dokoła czworokątnego placu; kiedy indziej jest to czworokątna cela więzienna, pusty, obracający się wokół własnej osi kwadrat itp. W innych snach koło przedstawiane jest za pomocą obrotu – na przykład czworo dzieci niesie „ciemny pierścień” i chodzi z nim w koło. Koło pojawia się także w związku z czwórcą jako srebrna misa z czterema orzechami w czterech punktach kardynalnych, lub też jako stół z czterema krzesłami. Jak się zdaje, szczególny nacisk kładzie się na centrum. Symbolizuje je jajko znajdujące się wewnątrz pierścienia, gwiazda utworzona przez oddział żołnierzy, gwiazda obracająca się w kole, którego punkty kardynalne przedstawiają cztery pory roku, biegun, lub też drogocenny kamień itd. (Jung, 1955d, s. 86)”.

Z powyższego fragmentu wynika, że omawiana wyżej czwórnia łączy się często z figurą koła i z wyobrażeniem centrum czy też środka. Jung podaje, że tak jak czwórcy przeciwstawia się trzy plus jeden, tak kołu przeciwstawia się kwadrat. Ciekawe jest to, że tak jak koło może być wyobrażane jako obejmowane przez kwadrat (wówczas pojawić się może na przykład myśl zbieżna z myślą Junga, iż chodzi tu o „obraz Boga otoczonego ze wszech stron przez animę” – w znaczeniu anima mundi – dusza świata), tak samo koło może być wyobrażane jako centralne miejsce tej figury. W tym drugim przypadku, będąc punktem środkowym całości, stanowi hermetyczne circulus exiguus (minimalne koło), które jest mediatorem jednoczącym wrogie żywioły, „przemieniającym kanciastą formę kwadratury poprzez długotrwałą rotację w formę cyrkularną, samą do siebie podobną” (Jung, GW 9/2, par. 345).

Symbol punktu – powiada Jung – sięga aż do alchemii, w której wyobraża substancję arcanum – u Michaela Majera punkt oznacza czystość lub jednorodność esencji, u Myliusa punkt ten jest avis Hermetis (ptak Hermesa), natomiast u Gerarda Dorna punctulum vix intelligibile (ledwie dostrzegalny punkt) stanowi punkt wyjścia wszelkiego stworzenia; w hermetycznym Tractatus aureus punkt środkowy to, jak już wspomnieliśmy, circulus exiguus; John Dee zaś stwierdził, że z podstawy punktu i monady wzięły początek wszystkie rzeczy, a tym środkowym punktem jest właśnie Bóg i to o nim możemy powiedzieć, posiłkując się słowami św. Augustyna:

„Bóg to figura pojmowania, której centrum [jest] wszędzie, [a] obwód nigdzie (za: Jung, 1995d, s. 70)”.

Dlatego też, wspomina Jung, alchemia przyjęła za hermetyzmem rozumienie punktu jako symbolu tajemniczego, jako twórczego centrum natury; i dlatego też w traktacie Novum lumen chemicum czytamy pouczenie:

„A ty, umiłowany czytelniku, przede wszystkim zwrócisz uwagę na punkt natury... a kiedy będziesz miał już tego dość, uważaj, abyś nie szukał owego punktu w zwykłych metalach (metallis vulgi), [albowiem] tam go nie ma. Te metale, zwłaszcza zaś pospolite złoto, są martwe. Ale nasze [metale] są żywe, mają ducha i w ogólności są tymi, które brać trzeba. Wiedz, że ogień jest życiem metali (Michael Sendivogius, za: Jung, GW 14/1, par. 39)”.

Wyrażane przez punkt „centrum natury” jest, jak chcieli alchemicy, punctum divinitis ortum, czyli „punktem powstałym z Boga” lub też „zarodkiem jaja w żółtku”, albo „punkcikiem, z którego sapientia Dei swym stwórczym słowem uczyniła »olbrzymią machinę« Kosmosu. To właśnie w nim, jako punctum cordis medium (»centrum serca«), lokowana była przez alchemików dusza, a wraz z nią spiritus” (Jung, GW 14/1, par. 40).

„Owo jedno – cytuje Jung fragment komentarza do Tractatus aureus – do którego mają być zredukowane żywioły, to owo małe koło, które w kwadratowej figurze zajmuje miejsce centrum. Jest ono bowiem pośrednikiem, który ustanawia pokój między wrogami lub żywiołami, tak że w stosownym uścisku kochają się nawzajem, co więcej, ono samo stwarza ową kwadraturę koła, której wielu po dziś dzień szukało, którą zaś znaleźli tylko nieliczni (Jung, 1955d, s. 116)”.

Posługując się określeniami alchemicznymi, Jung stwierdza: „koło jest symbolem wieczności lub niepodzielnym punktem”, ten „punkt twórczy w materii” istnieje w każdym ciele i stanowi pewne jego centrum, będące punktem nasienia czy zalążka (spermatis punctum); jest on punctum divinitis ortum („punktem pochodzącym od Boga”); jest w końcu miejscem, w którym ukryte są niczym we „wszechnasieniu” wszystkie rzeczy. Jest tak – wspomina hermetyczną koncepcję platońską Jung – ponieważ makrokosmos uczyniony został przez Stwórcę w formie globosum et rotundum, więc i najmniejsza część owej całości – punkt – posiada tę doskonałą naturę. Ten platoński obraz bóstwa drzemiący w materii był, zdaniem Junga, tym:

„[...] co alchemicy nazywali prachaosem, ziemią raju lub okrągłą rybą w morzu, jajkiem albo po prostu rotundum. Ta okrągła rzecz zawierała w sobie klucz, który otwierał zamknięte drzwi materii. Jak powiada się w Timajosie, jedynie demiurg, istota doskonała, mocen jest rozłożyć tetraktys, obejmującą cztery żywioły (Jung, 1995d, s. 70–71)”.

Jak zatem widzimy, symbol punktu zakorzeniony jest mocno w myśli alchemicznej, w której wyobraża substancję arcanum. Do innych jej alchemicznych symboli zaliczyć też można ideę rebisa, czyli kamienia filozoficznego. To właśnie:

„[...] z motywu koła lub czwórcy wynika symbol geometrycznie uformowanego kryształu, tym samym zaś motyw cudownego kamienia. Od tego motywu droga wiedzie do formacji analogicznej, czyli miasta, zamku, kościoła, domu, pokoju i naczynia. Inny wariant tego motywu stanowi koło. Pierwszy motyw akcentuje fakt, że „ja” zawiera się w szerszym kontekście Jaźni, ten ostatni natomiast podkreśla rotację występującą także w formie rytualnego circumambulatio. Z psychologicznego punktu widzenia motywowi temu przysługuje znaczenie koncentracji i zajmowania się centrum rozumianym jako środek koła, wyrażonym więc w formie punktu. Z tego bez potrzeby dalszych uzasadnień wynika związek owego motywu z osią niebieską i z obracającą się wokół niej, zdobną w gwiazdy czarą nieboskłonu. Paralelą do tego jest horoskop jako rota nativitatis [koło narodzin] (Jung, GW 9/2, par. 352)”.

W starożytnej koncepcji Plotyna także pojawił się motyw punktu centralnego w kontekście ruchu okrężnego duszy. Czytamy bowiem w Enneadach:

„[...] ruch zgodny z naturą jest podobny do krążenia wokół czegoś, atoli nie czegoś zewnętrznego, lecz wokół środka – ze środka zaś właśnie rodzi się koło – to krążyć będzie wokół tego „umysłu”, od czego sama pochodzi, i na nim zawiśnie, dążąc z nim razem do Tego Samego, do Czego by wszystkie dążyć powinny, ale do Czego tylko dusze bogów dążą zawsze i dzięki temu dążeniu do Niego są właśnie bogami. Bo to pozostaje w ścisłym związku z Nim, jest bogiem, a to, co odstępuje daleko, jest człowiekiem mnogim i zwierzęciem (Plotyn, 1959, t. 2, s. 687–688)”.

Zgodnie z tym poglądem – dodaje Jung – punkt stanowi centrum pewnego koła, które niejako wytwarza się w wyniku circumambulatio duszy. Punkt ten jest równocześnie także „środowym punktem wszystkich rzeczy”, będąc równocześnie tkwiącym we wszechrzeczy „obrazem Boga” (Jung, GW 9/2, par. 343).

Warto jeszcze wspomnieć, szczególnie w związku punktu z archetypem, że punkt jest identyczny ze spinthér, z scintilla, z „iskierką duszy” Mistrza Eckharta (Jung, GW 14/1, par. 41) – iskierką, która w doktrynie alchemicznej ujmowana jest jako „ogniste centrum ziemi”, gdzie cztery żywioły w nieustannym ruchu projektują swe nasiona. „Albowiem wszystkie rzeczy mają swój początek w tym źródle, i nic nie rodzi się na świecie poza tym źródłem”. W owym centrum mieszka Archaeus – sługa natury, którego Paracelsus określa też mianem Wulkana i utożsamia z Adech – „wielkim człowiekiem”. Archeus jako twórcze centrum ziemi jest – niczym Protanthropos – hermafrodytyczny (Jung, GW 14/1, par. 42). Tym, co ukryte jest w owym niewidzialnym centrum, lub też co jest tym centrum, jest praczłowiek gnozy judaistycznej – Adam Kadmon. Ale też scintilla, jak dowodzi Heinrich Khunrath, stanowi jedno z eliksirem życia (Jung, GW 14/1, par. 43 i 45).

Posłowie

fragment książki "Symbolika Jaźni" Andrzeja Kuźmickiego

Jak zauważył w recenzji niniejszej książki profesor Robert Saciuk, podejście Junga staje naprzeciw redukcjonistycznej perspektywy poznawania człowieka, odwołującej się do fizykalizmu (materializmu) i upraszczającego empiryzmu. Poglądy Junga są silnie zakorzenione w spuściźnie niemieckiego romantyzmu, stanowią nowoczesną próbę stworzenia szerokiej humanistycznej perspektywy psychologicznej. Tak więc zdaniem tego znanego psychologa polskiego, propagatora badań inspirowanych psychologią głębi, dla Junga charakterystyczna jest humanistyczna metoda poznania człowieka, przeciwstawiająca się redukcjonistycznej, zawężającej metodzie przyrodniczej.

Warto przy okazji przypomnieć, że Jung, tak jak twórca psychoanalizy Freud, odebrał wykształcenie medyczne i wykonywał praktykę lekarską w Klinice Burghölzli pod Zurychem, miał więc solidną wiedzę przyrodniczą. Zainteresowania humanistyczne lekarza można rozumieć w sposób szczególny, jako wyraz dążeń do poszerzenia przyrodniczego (medyczno-biologicznego) obrazu człowieka o wymiar duchowy (jakkolwiek by tę duchowość rozumieć).

We współczesnej epoce technologii i informacji, opisywanej niekiedy jako postmodernizm, humanizm nie ma odpowiedniej rangi, tym bardziej więc na uznanie zasługuje postawa tych, którzy mają wiele do powiedzenia w tej dziedzinie. Humanizm w kulturze zachodniej inspirowała duchowa tradycja religijna, wiodącym źródłem inspiracji w tym zakresie była myśl chrześcijańska, wyrosła – co w świetle badań historycznych i antropologicznych nie ulega wątpliwości – z tradycji greckiej, rzymskiej i judaistycznej.

W ostatnich wiekach myśl europejska, przesiąknięta światopoglądem chrześcijańskim, przeżyła epokę fascynacji humanizmem, który można w uproszczeniu określić jako świecki, wykraczający poza ukształtowaną przez wieki tradycję chrześcijańską. Zwrot w kierunku greckiej filozofii starożytnej w dobie odrodzenia pokazał, że pewne wartości ludzkie mają wymiar ponadhistoryczny i ponadlokalny (co nie znaczy, że są ahistoryczne i akulturowe).

Przyglądając się bliżej podejściu Junga, możemy zauważyć, że jest w nim obecne odwołanie do klasycznych teorii starożytnej Grecji, na przykład do idei Heraklita o przenikaniu się przeciwieństw (idea enancjodromii). Przede wszystkim jednak w materiale historycznym Jung bada obraz człowieka w dobie wczesnego chrześcijaństwa (gnoza) oraz średniowiecznej alchemii, będącej – zdaniem szwajcarskiego psychiatry – kontynuatorką wczesnochrześcijańskich poszukiwań „prawdy”, „duszy”, „nieba” i „zbawienia”. Autorowi Symboliki Jaźni udało się – moim zdaniem – w klarowny sposób wydobyć zwłaszcza dwa ostatnie aspekty humanistycznego wymiaru poznania człowieka opisanego w tekstach gnostyckich oraz w źródłach alchemicznych. Tym samym książka wskazała metodę i cel studiów Junga – są nimi poznanie i interpretacja obrazu psyche w materiale historycznym oraz zdobycie narzędzi teoretycznych do opisu człowieka współczesnego (postmodernistycznego) i człowieka w ogóle (uniwersalnego, per se).

Jest niezwykle ważne, a ciągle niedoceniane w psychologii, także w filozofii i antropologii współczesnej, że jałowa, zdesakralizowana humanizacja pozbawia współczesną myśl humanistyczną transcendentnych i uniwersalnych odniesień. Fizykalizm w nauce, który zdezaktualizował się w wielu dziedzinach, np. w ekonomii, ma ciągle wielki wpływ na myślenie i światopogląd naszej epoki, stając się w niektórych obszarach naszej kultury nawet przedmiotem nie poznania, lecz wiary.

Humanistyka, w którą wpisuje się myśl Junga, nie łudzi się, że fizyka i biologia dostatecznie wyjaśnią, jaki jest w swej naturze człowiek, dlatego poszukuje na drodze gromadzenia kolejnych faktów empirycznych i eksperymentalnych nie tylko wiedzy zwykłej, powiedzielibyśmy „świeckiej”, profanicznej, zdesakralizowanej, ale również wiedzy opisującej duchowego, „wzorcowego” (archetypowego) człowieka. W tych poszukiwaniach tworzy opis drogi przez życie jako pewnego ideału lub dążenia do ideału (nie zapominajmy wszakże, że w myśleniu Junga ważne miejsce zajmuje teoria Cienia, ten ideał jest więc raczej formą syntezy przeciwieństw niż sublimacją światła).

Życie ludzkie jest bardzo krótkie, toteż z tego m.in. powodu powszechnym elementem ludzkich dążeń są próby jego duchowego pogłębiania i „wydłużania” poza wymiar biologiczny i fizyczny – gdzieś w światy mitologiczne i niebiańskie, w ziemskie zaświaty. W tych dążeniach, jak dowodzi tego historia i prehistoria ludzkości, człowiek był zawsze twórcą symboli, które stanowiły sposób na ujęcie „wyższych”, duchowych pragnień i „wyższych” dążeń. Idealne, wzorcowe światy, w różnych tradycjach tworzące niezwykle bogate narracje mitologiczne, choć przypisane często do systemów wierzeń i religii, były także przedmiotem zainteresowania mędrców, którzy zajmowali się nimi w pierwszej kolejności z ludzkiego, „humanistycznego” punktu widzenia. Jung należy do tych poszukiwaczy, którzy zajęli się światami symbolicznymi człowieka i ludzkości pod kątem ich współczesnej, z psychologicznego i fenomenologicznego punktu widzenia, aktualności.

Jung – empiryk badający materiał pochodzący z fantazji, snów i myśli swych pacjentów – poszukiwał wszakże reprezentacji swoich humanistycznych odniesień w aktualnych przeżyciach tu i teraz, w biografii i doświadczeniu konkretnej osoby. Nie jest on historykiem, choć stosuje metodę historyczną, nie jest filozofem, antropologiem czy religioznawcą, choć bada materiał natury religijnej i kulturowej, jak mity i ważne teksty różnych tradycji. Jest badaczem fenomenu konkretnej psyche, którą usiłuje zrozumieć i wyjaśnić zachodzące w niej procesy poprzez odwołanie się do danych zawartych w tworzonej przez człowieka kulturze symbolicznej. Nie jest też Jung mitomanem, mitologiem, alchemikiem czy gnostykiem, choć bada te zjawiska na przestrzeni dziejów i w różnych postaciach. W niniejszej książce Jung jest ukazany jako badacz psyche, a nie wyznawca badanych treści psychicznych i ich znaczeń, i w tym tkwi m.in. jej wartość.

Książka Andrzeja Kuźmickiego wyrosła z zainteresowań teorią Junga jako taką, a że jest to rozległa dziedzina wiedzy, musiał Autor zająć się wybranym obszarem psychologii analitycznej (bądź, co bardziej adekwatne w kontekście tej pracy, psychologii kompleksowej). Nie bez przesady można powiedzieć, że wybrał sobie najlepszą, a to oznacza najtrudniejszą do ukazania i intelektualnej „konsumpcji”, część z pola badań, jakim zajmował się szwajcarski psychiatra i psycholog głębi.

W problematyce Jaźni, która jest tematem pracy Kuźmickiego, streszcza się i teoria, i metoda poznania Junga. Jaźń jako centralny archetyp nieświadomości, jak twierdzi Jung, jest celem i głównym czynnikiem poszukiwań na drodze konstruowania osobowości i odczytywania celu życiowego. Do koncepcji Jaźni odwołuje się cała teoria nieświadomości zbiorowej i teorie szczegółowe: teoria kompleksów i archetypów, teoria jednoczenia przeciwieństw, teoria funkcji transcendentnej (symbolicznej) czy koncepcja rozwoju osobowości, tj. procesu indywiduacji.

Jak wspomniałem w jednej z moich książek (Dudek, 2002), teoria Jaźni jest ukoronowaniem badań Junga nad psyche, spina ona w pewien system teorię ego-świadomości, teorię kompleksów psychicznych oraz teorię archetypów. W pojęciu Jaźni spotykają się i zjawiska procesu indywiduacji, i koncepcja jednoczenia przeciwieństw psychicznych (coniunctio oppositorum), a także wszelkie dążenia symbolotwórcze wyobraźni jednostki i kultury, których szczególnym wyrazem jest obraz mandali, czyli całości psyche.

Symbole Jaźni, jak dowodzi Jung, występują powszechnie i pojawiają się na całej linii życia człowieka religijnego i areligijnego, zwłaszcza w momentach przełomowych. Ten ostatni fakt, zaobserwowany i zinterpretowany przez Junga, ma kapitalne znaczenie dla diagnostyki i psychoterapii, bowiem ilustruje teleologiczną i konstruktywną (czytaj: syntetyczną, w przeciwieństwie do analitycznej) perspektywę jego psychologii i podejścia psychoterapeutycznego. Zadaniem przyszłych pokoleń badaczy będzie dalsze wyjaśnienie – teoretyczne i metodologiczne – owego fenomenu tworzenia obrazów Jaźni. Wspominam o tym, aby podkreślić wagę tematu, jaki wybrał Autor tej książki.

Wychodząc z założenia, że Jung był przede wszystkim empirykiem – zainteresowanym rozwikłaniem znaczenia (subiektywnego i obiektywnego) konkretnego materiału klinicznego bądź historyczno-kulturowego – zamiar Andrzeja Kuźmickiego można określić jako wprowadzenie do dalszych studiów nad fenomenem Jaźni. Dotyczy to zarówno psychologii, jak i antropologii oraz filozofii. To temat niezwykle trudny. Zajmując się psychoterapią, na bieżąco mogłem i mogę weryfikować propozycje Junga. Właśnie jego teoria Jaźni, będąca – jak wspomniałem – swego rodzaju streszczeniem całej jego psychologii, stała się w moim przypadku przekonującym argumentem przemawiającym za jej wartością teoretyczną, pragmatyczną i heurystyczną.

W chorobie psychicznej psyche jest niejako pozbawiona zasłon (w nerwicy nieco mniej, ale także jest to zjawisko wyraźne), jej procesy są widoczne jak na scenie teatru, w filmie czy pod mikroskopem, to rodzaj snu na jawie; rzeczywistość psychiczna przenika rzeczywistość materialną i odwrotnie, świat fizyczny oddziałuje bezpośrednio na psyche, która wskutek tego ma ograniczone zdolności samoregulacyjne. Skrajnym efektem utraty sterowności psychicznej są myśli samobójcze. W takim stanie, na przekór procesom dezintegracji psychicznej, w snach, wyobraźni czy w twórczości artystycznej mogą się pojawiać obrazy mandali, np. w postaci koła, krzyża, kwadratu, kościoła, miasta itp.

Niezwykłym dla mnie doświadczeniem było to, że pacjent psychotyczny, który miał intensywne myśli samobójcze, namiętnie, seriami rysował mandale i – jak się okazało – dość szybko wracał do zdrowia. Natomiast leczenie tego, który był niezdolny do takich „tworów wyobraźni”, przebiegało opornie (tkwił on w głębokich mrokach cierpienia i także w otoczeniu wzbudzał poczucie beznadziejności). Głębsze wyjaśnienie tego rodzaju przypadków wymaga zastosowania wielu metod, niemniej propozycja Junga o regulacyjnej roli obrazów Jaźni, wyrażonych choćby w spontanicznym tworzeniu kół i kwadratów (mandali), wydaje się ważna. Ważna tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę czasy, w których jednostka podlega wielu presjom zewnętrznym, utrudniającym zachowanie wewnętrznej równowagi i osiąganie istotnych celów życiowych.

Nie miejsce w tym Posłowiu na recenzowanie czy systematyczne ocenianie pracy Autora, niemniej z racji własnych zainteresowań dziełem Junga oraz jego teoretycznymi i praktycznymi zastosowaniami w psychologii, psychoterapii, także w psychiatrii i naukach zajmujących się kulturą (np. w psychologii kultury), pozwolę sobie na „dorzucenie” kilku problemów, które zasługują, moim zdaniem, na dalsze badanie bądź rozwijanie w kontekście tej publikacji.

Po pierwsze, niezwykle cennym źródłem poznania psychologicznego, jak dowiodła tego psychoanaliza, są marzenia senne. Badanie ich treści pod kątem symboliki Jaźni, z uwzględnieniem różnych uwarunkowań (zdrowie, nerwica, psychoza) i kontekstów (płeć, wiek, różnice kulturowe, proces terapii), wydaje się ważnym polem rozwijania teorii Jaźni.

Po drugie, teoria Jaźni, jako mająca implikacje w obszarze psychologii religii, tj. mówiąca o obrazie Boga i całości psyche, może wiele wyjaśnić w dziedzinie współczesnych zjawisk religijnych, sekt, fenomenu „guru”, aktualnych proroczych objawień religijnych, ale też quasi-relgijnych (naukowych, utopii społecznych, nowych ideologii itp.).

Po trzecie, teoria Jaźni może wiele wnieść do wytłumaczenia fenomenu herosa kulturowego, w tym kontekście mogą być badane niektóre fascynujące zjawiska społeczne i cywilizacyjne, jak kreowanie bohaterów medialnych i idoli kultury masowej, syndrom paranoi politycznej, wybory prezydenckie jako naturalna (czytaj: nieświadoma) selekcja herosa kulturowego i namiestnika Boga itp.

Po czwarte, w dziedzinie psychoterapii obraz Jaźni może być zarówno czynnikiem samoregulacji, jak i poważnych zniekształceń percepcji siebie i rzeczywistości, w tym procesu terapii i osoby terapeuty, zwłaszcza wtedy, kiedy ego-świadomość jest słabo rozwinięta, a czynniki nieświadome pełnią zdecydowanie negatywną rolę. Określenie relacji obrazu Jaźni do aktualnej świadomości i na tle ogólnej struktury archetypowej psychiki osoby przeżywającej trudności i kryzysy życiowe, jak też w kontekście zbiorowej percepcji archetypu Jaźni (kolektywny obraz Boga) to równie intrygujące zadanie dla psychologa głębi i psychoterapeuty, którego interesuje szerszy, nie tylko behawioralny i nie tylko strukturalny kontekst życia pacjenta czy klienta.

We wszystkich tych przypadkach, jak wynika z ogólnych założeń i zebranych danych, wiedza o psychologicznych przejawach Jaźni prowadzi nas do ogólnej wiedzy o symbolach i skłania – także psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów i filozofów – do zainteresowania szeroko pojętą kulturą. Przedmiotem badań współczesnej humanistyki nie jest jakiś zagubiony w świecie i historii anonimowy homo sapiens, ale także, a może przede wszystkim – myślący symbolami i dążący do zrozumienia siebie oraz sensu istnienia indywidualny (ale też zbiorowy) homo culturalis. Tak więc badając symbolikę Jaźni, badamy podstawy psychologii i fenomenologii wszelakiej symboliki i symboliki jako takiej. Jak sądzę, publikacja ta stanowi cenną inspirację do dalszych poszukiwań w tym kierunku.

Zenon Waldemar Dudek

Napisz swoją recenzję

Symbolika Jaźni

Symbolika Jaźni

Monografia jest poświęcona centralnemu zagadnieniu myśli Junga, tj. teorii Jaźni. Autor sięga po źródłowe teksty Junga, omawiające znaczenie tego archetypu oraz problem integracji psyche, dążenia do łączenia przeciwieństw i doświadczenia inspirujące pr

Napisz swoją recenzję

Polecamy w kategorii :

Klienci, którzy kupili powyższy produkt, wybrali również:

Klienci, którzy wybrali ten produkt, oglądali również


© ENETEIA Wydawnictwo Szkolenia 1991–2024